ForumSU.pl - nieoficjalne forum ShowUp.tv

Rozdajemy żetony, sprawdzajcie konkursy!
Twoja ostatnia wizyta: 20 wrz 2015, 16:32 Dzisiaj jest 20 wrz 2015, 18:31

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 99 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna
Autor Wiadomość
Post: 24 kwie 2015, 18:16 
Poglądacz
Poglądacz

Rejestracja: 04 kwie 2015, 17:29
Posty: 54
No właśnie nie zrozumiałe są dziewczyny które wchodzą tam tak jakby nie wiedziały co tam się dzieje i dlaczego 95% ludzi tam wchodzi...


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 25 kwie 2015, 21:20 
Einstein sexu
Einstein sexu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 mar 2014, 23:20
Posty: 718
Cichy Bobie po Twoich wypowiedziach sądzę, że nie miałeś szczęścia do kobiet "cnotliwych". To co piszesz o młodych dziewczynach często niepełnoletnich to się zgodzę, okres buntu nieukształtowana osobowość również ta sexualna i chęć szybkiej dorosłości powoduje różne głupoty. Jednak później przychodzi okres dojrzałości i określenie celu który według mnie jest prowadzony instynktem naturalnym. Otóż moim zdaniem w tym przypadku nie różnimy się dużo od zwierząt samica stara się pozyskać jak najlepszego samca, który będzie dysponował idealną pulą genową dodatkowo będzie w stanie zapewnić jej i potomkom bezpieczeństwo i przyszłość. Co do nas mężczyzn cóż my jesteśmy zaprogramowani tak aby starać się pozyskać jak najwięcej partnerek i rozsiać jak najwięcej materiału genetycznego. Co do kobiet z ShowUp.tv hmm otóż moim zdaniem większość z nich jest dla kasy i nie ma co tutaj szukać prawdziwości w tych priwach z orgazmami itd. Są oczywiście wyjątki i są panie którym sprawia przyjemność myśl, że ktoś na nie patrzy i je to podnieca. Śmieszą mnie mężczyźni którzy w kobietach na ShowUp.tv szukają bratniej duszy, kontaktu lub zachowań opisanych w temacie obsesyjne miłości. Ja traktuję to bardzo przedmiotowo. Dziewczyna ma mi się podobać i patrzenie na nią ma sprawiać mi przyjemność reszta tak naprawdę mnie nie interesuje.

_________________
http://ShowUp.tv/profile/Mikej83


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 26 kwie 2015, 18:02 
Sex instruktor
Sex instruktor
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 mar 2014, 23:50
Posty: 425
Mikej, dzięki Ci za Twe współczucie w kwestii braku mego rzekomego szczęścia do kobiet cnotliwych. Ale wydaje mi się, że nie czytałeś dokładnie tego, co napisałem. Po pierwsze nie ma kobiet (wiecznie i zawsze) cnotliwych - Ty znasz takie? Podaj mi przykład - z przyjemnością się nad nim pochylę i rozważę... ;)

Oczywiście, musimy jeszcze doprecyzować, co rozumiemy przez pojęcie cnoty? W staropolskim języku zwykło się mawiać nawet, "cnotliwy kubek" - o kubku do picia np. wina lub wody. Co znaczyło tylko tyle, że kubek, który nazwano cnotliwym, wyczerpywał wszystkie znamiona kubka - w skrócie: był jak z obrazka. Takim, jakbyśmy go sobie wymarzyli, zamykając oczy i słysząc polecenie, opisz mi kubek. (mniej więcej coś takiego kiedyś tłumaczył prof. Miodek w TV). O taką cnotę nam chyba nie chodzi? ;) Choć może jednak - zamknij oczy i wyobraź sobie kobietę! :P

Mógłbym ciągnąć tak w nieskończoność na temat cnoty - wykład nawet 1,5h więc oszczędzę nam wszystkim tego - co by o zarzut wodolejstwa się nie narazić. Byłaby to zbędna ekwilibrystyka - sztuka dla przysłowiowej sztuki (ale chyba nie muszę Tobie dowodzić, że stać mnie na to?). Tym bardziej, że każdy z nas mniej więcej, rozumie, że chodzi o to, co byłoby puentą mego wykładu - o cnotę w rozumieniu kulturowym. Czyli w naszym przypadku chrześcijańskim, (wiem, jak tego wyrazu nie lubisz - czytałem Twe antykościelne uwagi) - o cnotę kobiety pobożnej (choćby już dziś zateizowanej) i wszystkie jej atrybuty, jakie przydał jej Kościół tj. wierność, małżeńskie oddanie oraz czystość - także przedmałżeńska, etc. Po prostu "Matka Polka". Mam rację? O to Ci chodzi!

Wszystkie te "wyobrażenia" przetrwały w kulturze (post)łacińskiej/ współczesnej europejskiej (post-cywilizacji zachodniej), jako pewien drogowskaz - ale sam przyznasz - dość odległy. Dziś, za kobietę cnotliwą uchodzi już nie taka, co dochowuje czystości, co to dopiero po ślubie i tylko z mężem - raz na zawsze jej poślubionym, ale taka, co gdy ma faceta, to nie daje dupy na boku (jednego na raz - choćby pod rząd wielu. No ale nie za wielu - a jakby nawet, to tę liczbę trzeba zaniżyć). Co nawet już nie dotyczy (zasada jednego na raz) flirtowania online - że o kamerkach internetowych i świeceniu nań golizną nie wspomnę (nie chce mi się powoływać na przykłady z tego forum, ale pewna Droga Dama tutaj obecna, udzielała mi jakiś czas temu korepetycji nt. tego, jak rozumie swoją porządność - polecam. Na pewno odnajdziesz).

Po drugie, pisałem o kurewstwie swój wykład, opisując zarazem łajdactwo mężczyzn, jak i kobiet. W skrócie, puentą było, że jest pewna istotna różnica podyktowana biologią, ale i względami kulturowymi pomiędzy płciami, która się objawia w tym, kto, kiedy i jak podchodzi do sexu. Chyba nie dość wyczerpałem temat, skoro masz pewne zastrzeżenia. Wybacz, nie chciałem przesadnie intelektualizować. To co piszesz, sugeruje mi jednak, żeś silnym deterministą biologicznym. Kto wie, może nawet bliska jest Ci socjobiologia lub psychologia ewolucyjna? Znasz li wiec takie nazwiska jak Wilson, Miller? To Miller własnie stwierdził, że kobieta dobiera partnerów sexualnych pod kątem tego, jakimi byli by ojcami ich potencjalnych dzieci. Wilson zaś to rozbudował i bardziej szczegółowo dookreśli kryteria doboru w kontekście kulturowym - jakie one są (czynniki atrakcyjności interpersonalnej) oraz jak przez ich pryzmat kobieta patrzy na nas (mężczyzn) w zależności od swego wieku i zw. z nim oczekiwań.

http://en.wikipedia.org/wiki/Sociobiology
http://en.wikipedia.org/wiki/Evolutionary_psychology

Prawda jest taka, że sex jest, zawsze był (przynajmniej od kiedy zrodziła się kultura - a zatem od zaniechania rodziny pierwotnej) i będzie (?) towarem na rynku relacji interpersonalnych. Kobiety będąc przez wieki w relatywnie upośledzonej społecznie pozycji (choć zarazem uprzywilejowanej - przynajmniej w niektórych warstwach społecznych, patrz "kultura rycerska"), nauczyły się manipulować nim dla swoich celów... Sex przez wieki (w Europie przynajmniej) był drogi - aby go zaznać, należało się ożenić. Sex nie był dla przyjemności, ale dla progenitury. Jednocześnie zawsze istniała pewna liczba kobiet upadłych, która oferowała sex nie za małżeństwo - ale dla zabawy. Często wielu partnerom! Równie często za pieniądze (no bo skoro jest to towar deficytowy...).

Sytuacja społeczna współczesnych kobiet bardzo uległa pod tym względem zmianie, ale pewne reminiscencje pozostały. Wprowadzono równouprawnienie, nie likwidując (niestety?) uprzywilejowania - choć przywileje te straciły rację bytu już z chwilą równouprawnienia. Pytanie tylko, czy aby na pewno kobietom to wyszło na zdrowie? Całe to równouprawnienie? Sex stał się dobrem powszednim. Dostępnym dla każdego - niekoniecznie za pieniądze i często bez małżeństwa. Kto na tym wyszedł lepiej a kto gorzej - jak sądzisz? Kobiety, czy mężczyźni?

Kobiety czynnik sexu od pokoleń wykorzystywały jako główną determinantę męskich zachowań. Wspierała je w tym religia - nie tylko chrześcijańska ale i judaistyczna i muzułmańska. Można stwierdzić, że wyszło to naszej kulturze na zdrowie. Dzięki temu można było sublimować męski popęd sexualny w kierunku innych, bardziej wzniosłych celów. W pewnym sensie, upraszczając, mężczyźni szli na wojnę po to by zarobić, dać upust swojemu atawizmowi i... odpocząć od żon swawoląc przy okazji do woli :P Wielkie odkrycia - nie tylko geograficzne, mają na ogół swe korzenie właśnie w sexualnej frustracji ;) I tak, podbiliśmy cały świat! ;) Tylko że dziś, cywilizacja białego człowieka się degeneruje... Murzyniejemy - jak w błogiej Afryce, pojeść, popić i popierdolić. I nic więcej...

Współcześnie w sytej Europie wojen raczej już nie ma. I miejmy nadzieję, nie będzie! (choć wojny kolonialne mogłyby powrócić - jak w Age of Empires, jeśli ktoś pamięta? :P) Mamy rozluźnienie obyczajów i dominację promiskuityzmu. Patrząc więc przez perspektywę socjobiologii, można stwierdzić, że stoimy wręcz u apogeum sytuacji, w której kwestie kulturowe zaczynają odgrywać coraz mniej istotną rolę w doborze partnerów sexualnych. Zwłaszcza krótkoterminowych! W doborze parterów długoterminowych odgrywają zaś tylko rolę wtórną... Wracamy więc, jak chcą tego marksiści, do rodziny pierwotnej - niszcząc tradycyjną. Dlaczego biologia zaczyna rządzić a nie kultura i jak to się dzieje?

Kobiety wytwarzają podaż i kontrolują popyt indywidualnie, ale jest ich wiele i na rynku wolnej konkurencji, wzajemnie ze sobą rywalizują, (jak na ShowUp.tv - kto do mnie, ja dam więcej, ja więcej pokażę na ogólnym), sprawiają, że sex tanieje coraz bardziej, a kierując się sytuacją w której kobiety obdarowują swoimi wdziękami dość hojnie osobników płci brzydszej, którzy bynajmniej "opłaty odpowiedniej nie wnieśli", (co się tyczy nie tyle ShowUp.tv i internetu, co realnego życia i małżeństwa), w pewnym sensie, same sobie psują tym samym rynek, czyniąc pośrednio krzywdę - sobie i swoim przyszłym córkom.

Kwestia zasadza się na żeńskim libido, które każe im (jak wszystkim stworzeniom żywym) realizować biologiczny imperatyw dupczenia (Matka Natura uczyniła sex przyjemnym aby miały dzieci), determinującym w planie krótkofalowym dobór partnerów pod kątem 2 pierwszych czynników atrakcyjności interpersonalnej tj. 1) czynnika fizycznej atrakcyjności oraz 2) czynnika atrakcyjności społecznej na tle grupy odniesienia (to się trochę zmienia, jak go postrzegają, w zależności od stosownego wieku; w wieku młodszym dla kobiet jest to ich grupa odniesienia rówieśnicza / szkoły, więc atrakcyjność interpersonalną na tle grupy wytycza pierwszy czynnik - wysportowani, starsi, więksi, silniejsi, ważniejsi... bardziej imponują. Później rolę zaczyna odgrywać bardziej element wiedzy, za którym powinny stać pieniądze, ale na ogół są to tylko pieniądze).

Reasumując na kochanka krótkoterminowego, zwłaszcza w młodym wieku, kobiety poszukują "ładnych chłopców", - cokolwiek dlań to znaczy, (tacy są bardziej jurni, mają zdrowe nasienie - nic tylko niech mnie jebie i zapładnia, - tak instynktownie "myśli"/ czuje laska, choćby się zabezpieczała) a w dalszej kolejności by miał określoną pozycję społeczną na tle grupy odniesienia rzecz jasna. Tak, aby im imponował w danym środowisku, w którym się obracają wspólnie, (chociażby w danej subkulturze młodzieżowej - młoda pipka poleci na wrażliwego, długowłosego metala - choćby bez pieniędzy. Blachara poleci na BMW. Żetoniara na... Itd. ;) W pewnym momencie jednak się to zmienia - właśnie, kiedy, jak piszesz, kobiety dojrzewają (cokolwiek to znaczy) i zaczynają traktować życie "poważnie" (cokolwiek to też znaczy). Na ogół zaczynają wtedy szukać po prostu kandydata na męża i ojca ich dzieci. Kogoś, przy kim mogłyby się zestarzeć... (moim zdaniem tyle to znaczy).

Ale wtedy to kobiety zaczynają stawać przed wymogiem spełnienia czyichś warunków, - męskich właśnie;> Dlatego często odzyskują swe cnotliwe i matronalne oblicze. A dzieje się to dlatego, że socjobiologiczne kryteria doboru partnera długoterminowego przez kobietę, zasadza się na dwóch ostatnich czynnikach (jest ich 3 ogółem) a zatem w pierwszej kolejności czynnika 3) prorodzinnego, o którym jeszcze nie wzmiankowałem, tj. stosunku mężczyzny/ potencjalnego kandydata do stałego związku, posiadania potomstwa, wychowania go (tego jakim byłby ojcem nie tylko biologicznym - jeśli dane mu w ogóle będzie wychowywać swoje dzieci SIC!), w dalszej kolejności drugiego czynnika tj. wzmiankowanego pow. 2) czynnika społecznego, a generalnie kasy i zdolności do zaspokojenia podstawowych potrzeb bytowych rodziny. I dopiero na samym końcu, kobiety patrzą wtedy na mężczyzn pod kątem czynnika pierwszego - czyli tego, czy 1) książę aby nie jest żabą. A nawet jeśli jest żabą, to ich własnym, kochanym ropuchem... (jeśli jest dobry, byłby fajnym ojcem dla ich dzieci, jest zaradny i potrafi utrzymać rodzinę - to czegóż chcieć więcej?).

Oto własnie kobieca dojrzałość! ;) Na tym się ona zasadza i tym wyraża - że (już) nie lecą na długość bolca i nagą klatę, ani nawet już nie na portfel i jego zasobność, ale na to niedoceniane "wnętrze", wrażliwość itp. oraz na to, aby portfel był zasilany - niekoniecznie dużą, ale stabilną kwotą. ;) No, niektóre kobiety są nad wyraz dojrzałe już za młodu! Tylko co z tego wynika...? I dla takich kobiet i dla takich mężczyzn? Ano wynika to, że osobnicy spełniający warunki doboru na partnera długoterminowego z reguły, kiedy wreszcie zaczynają je spełniać, stają się też świadomi tego faktu... I jeżeli faceci są tego świadomi, to nie oni muszą się starać o kobietę, to o nich się starają kobiety wtedy, a wraz z wiekiem jeszcze bardziej, niźli o tych pięknych chłopców, w młodości... Wielu facetów budzi się wtedy, po czasie, w przekonaniu, że popełnili błąd się żeniąc - że wcale nie musieli. Nie powinni. I co wtedy? Chodzą na dupy. Wtedy dopiero zaczyna się ich kurewstwo!

To to miałem na myśli, pisząc poprzedni swój post tutaj i tłumacząc rozbieżność między męskim a damskim łajdactwem. ;) Mężczyźni z reguły w młodości muszą uganiać się za kobietami. Starać się o nie. Silić - z różnym skutkiem. To chciałem wyrazić. A kobiety - wręcz odwrotnie (patrz ma przypowieść o suce i psie). Natomiast z wiekiem, ta relacja się zmienia - o 180'. Faceci, nawet nieszczególnie atrakcyjni w młodości, zyskują na atrakcyjności w kwiecie swego życia, który utrzymują bardzo długo (patrz przywołany przeze mnie Kaziu Marcinkiewicz czy JKM). I to kobiety zabiegać zaczynają o ich względy (oczywiście kupcząc sobą - patrz gry interpersonalne Bernego), niekiedy wręcz próbując z nimi zaciążyć. Czyniąc z siebie cnotliwsze, niźli były itp. itd. Co z tego wynika? A to już inna - często bardzo osobista i indywidualna dla każdego przypadku z osobna historia...

Reasumując, kobiety patrzą na mężczyzn przez pryzmat powyższych 3 czynników, w różnej kolejności, w różnym dlań wieku, w zależności od poziomu intelektualnego (choć bez przesady - akurat twierdzenie, że im bardziej rozwinięta intelektualnie kobieta, tym mniejszy jest wpływ czynników biologicznych na jej zachowanie, można między bajki włożyć). W przypadku tymczasowych kochanków (nie-poważnych związków) wpływ czynników pierwszych determinuje i wypacza czynniki dalsze (w skrajnym uproszczeniu idealizujemy, choćby podświadomie, ze ten śliczny chłopiec jest mądry, że mu się powiedzie, że byłby fajnym tatusiem wreszcie naszych dzieci), a w przypadku partnerów długodystansowych, których kobiety poszukują dopiero, gdy zaczynają odczuwać ciężar swego wieku, wprost odwrotnie (ten zaradny facet jest mądry, powiodło mu się, musi być dobrym ojcem, a czasem on jest dobry dla moich dzieci i powiodło mu się w życiu i wtedy tym bardziej nawet - czyż nie jest piękny! A przynajmniej znośny...).

Mężczyźni zaś są dużo prostsi, jak napisałeś - chcą rozsiewać swe nasienie. Również kierują się głownie względami atrakcyjności fizis. I myślą tak, że albo jestem pięknym chłopcem, baby na mnie lecą więc będzie pierdolenie i jak długo mogą, tak czynią, budując swoją strategię prokreacyjną na pierwszym ze wspomnianych czynników - swojej ładnej buzi/wyrobionej sylwetce, albo starają się podnieść swoją atrakcyjność poczynając od siłki poprzez podniesienie statusu społecznego (choćby oznaczało to modne i ciężkie do zdobycia w PRLu dżinsy - podobno rwanie na dżinsy wtedy było największe). Wreszcie, uczą się okazywać serdeczność i być miłym, towarzyskim. ;) I grać umiejętnie na tych "wartościach" - na które zwracają uwagę kobiety. Wiedząc jednocześnie, że im są atrakcyjniejsi, tym więcej mają okazji do rozsiewania swej spermy i u tym ładniejszych partnerek. Owszem, kogo innego szukając na żonę - a kogo innego do łóżka. ;)

Pac, pałaca wart Kolego ;) I oczywiście, mimo mego słowotoku (choć nie pustosłowia mam nadzieję?) to duże uproszczenie! Nigdy nie jest tak, że są sami piękni etc. Świat jest pełen pośredniej szarości i pośledniości i jest tego obłego stworzenia więcej jak reszty. A to że dla każdej i dla każdego nie starcza "towaru z najwyższej pułki", to na końcu zazwyczaj Drogie Panie i Tani Panowie, kończą ze sobą nawzajem. Jak to powiedziała Brygida Bardot? "Świat jest mały, ostatecznie wszyscy kiedyś spotkamy się w łóżku." No może nie w łóżku - ale na ShowUp.tv owszem. Czemu nie!?

A właśnie... Dlaczego Drogie Panie się tu rozbierają. Czy tylko dla pieniędzy? Wiesz... Nie chce mi się jeszcze raz tego tematu poruszać - może więc jakaś z Drogich Dam się wywnętrzy? Zapraszam!


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 26 kwie 2015, 18:10 
Rozdziewiczony
Rozdziewiczony
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 sty 2015, 12:34
Posty: 205
O w morde jaki esej - jeszcze tak długiego posta nie czytałęm na tym forum :P

_________________
Fuck google! Ask me.


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 26 kwie 2015, 18:20 
Sex instruktor
Sex instruktor
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 mar 2014, 23:50
Posty: 425
Odczytam to jako komplement - że przeczytałeś ;) Dziękuję. :P
A serio, sprawy damsko-męskie były kiedyś dla mnie zagadką, którą starałem się rozwikłać. Może stad i z braku dupczenia, wzięło się to me dzisiejsze przeintelektualizowanie? Nie wiem... :D
Wiem za to jedno - wiedzę zdobyłem. I jest ona pewna. ;)


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 26 kwie 2015, 21:03 
Einstein sexu
Einstein sexu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 mar 2014, 23:20
Posty: 718
Cichy Bob pisze:
Czyli w naszym przypadku chrześcijańskim, (wiem, jak tego wyrazu nie lubisz - czytałem Twe antykościelne uwagi) - o cnotę kobiety pobożnej (choćby już dziś zateizowanej) i wszystkie jej atrybuty, jakie przydał jej Kościół tj. wierność, małżeńskie oddanie oraz czystość - także przedmałżeńska, etc. Po prostu "Matka Polka". Mam rację? O to Ci chodzi!

No nie tak do końca o "Matkę Polkę" mi chodziło wystarczy, że dziewczyna nie puszcza się na prawo i lewo lub inaczej nie odpowiada pozytywnie na pytanie "p.. się czy trzeba z tobą chodzić?". Generalnie nie idzie do łóżka często nie wiedząc z kim bo to akurat typowe zachowanie w stadzie szympansów.

Nie jestem też antykościelny, wręcz przeciwnie jestem katolem i to praktykującym i dlatego jak patrzę co się wyprawia w kościele to mnie to złości i wyrażam swoje zdanie na ten temat.
Co do reszty wypowiedzi to w sumie widzę, że myślimy podobnie są różniące mniejsze lub większe w niektórych kwestiach ale można rzec, że to szczegóły.
Jednym z głównych szczegółów jest fakt iż ja uważam że nie można wrzucać wszystkich do jednego worka i każda jednostka jest inna. Jeśli będziesz szedł na imprezę z nastawieniem, że chcesz wyrwać na sex to będziesz to robił w odpowiednim towarzystwie i uczęszczał w odpowiednie miejsca gdzie możesz zrealizować swoje plany poznając ludzi o podobnym do Ciebie celu przecież nie pójdziesz łowić na zlot wielbicielek JK Rowlling do biblioteki.

_________________
http://ShowUp.tv/profile/Mikej83


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 26 kwie 2015, 23:11 
Sex instruktor
Sex instruktor
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 mar 2014, 23:50
Posty: 425
"Matka Polka" - to skrót. ;) I odnosi się do okresu matronalnego w życiu kobiety - a przecież każda weń, o ile dożyje, wkroczy. I, - czego serdecznie życzę Wszystkim Paniom, - o ile założy rodzinę, wyjdzie za mąż, urodzi dzieci. Wtedy - niezależnie kim i jaka była za młodu, (cnota, mawiają, że nie odrasta - a jednak przyroda zna takie przypadki, że cnotliwą można się stać na powrót), stanie się kopią swej matki. A choćby jej nie znała, zna wzorzec kulturowy.

Oczywiście są wyjątki - tzw. klawi rodzice, - którzy starają się zaprzeczać temu wzorcowi. Dzieci, które wychodzą z takich domów mają później najczęściej bardzo... konserwatywne poglądy ;) Wstydząc się w dzieciństwie swoich starych. ;) Choć i tu bywają wyjątki... No ale, to znów jest wątek marginalny, poboczny...

Jeśli wejdzie w ten wiek i nie będzie miała rodziny, męża, dzieci - to będzie bohaterką serialu "Sex w wielkim mieście". Zmuszałem się, aby go oglądać. To było żałosne widowisko. Starano się widzom stręczyć wizerunek starej, przebojowej, bezdzietnej kobiety. W USA promowano taki styl życia i wiele kobiet obudziło się z przysłowiową ręką w nocniku. Nie wiem, ale chyba już zakończyli emisję tego serialu - sami producenci uznali, że to żałosne. A już nie mogłem się doczekać 50-60letnich podbojów sexownych amerykańskich feministek. A buuu ;( Życie mi się zawaliło! :P

Co do zachowań szympansów, konkretnie bonobo ale i innych naczelnych (nie wszystkich), jak makak japoński, to czy wiedziałeś, że to w sumie cecha (patrz "rodzina pierwotna" o której pisałem), wspólna tylko dla Rzędu Primates? Po pierwsze, reszta stworzeń, włącznie z niższymi ssakami, nie utrzymuje stałej gotowości płciowej - mają okres rui. A później ich popęd przygasa. A u naczelnych nie. Samice bonobo czy makaka rozwiązuje spory między samcami w stadzie, współżyjąc zeń po kolei. Kiedy sobie podupczą, natychmiast zapanowuje spokój - na którym jakże zależy samicom.

U ludzi rodzina pierwotna cywilizacyjnie skończyła się 30 do kilkunastu tysięcy lat temu. W momencie, w którym ustanowiono Tabu, którym było kazirodztwo i zaczęto go przestrzegać. Wtedy właśnie wystąpił umowny rozdział ewolucji człowieka, na biologiczną i kulturową. Od tego właśnie momentu, kiedy nasi półmałpi przodkowie, zdali sobie sprawę z faktu, że chów wsobny skutkuje niekorzystnymi mutacjami i że lepiej sobie poszukać na żonę samicy niespokrewnionej i zaczęli tym samym przestrzegać i pilnować sfery sexualności własnych samic, zaczęła się ludzka cywilizacja w ogóle. Przynajmniej, wedle jednej z popularniejszych teorii ;)

Co do większego szczegółu, który nas różni - podejście indywidualne nie jest mi obce. Ale mimo całego indywidualizmu jednostki, wszyscy, bez wyjątków, jesteśmy chyba ludźmi? Każdy z nas ma ciało? Każdy z nas podlega tym samym instynktom i popędom. Jedyne, co nas może przed tym "chronić" - to warstwa kulturowa. Kruche Superego. ID powstawało miliony a nawet miliardy lat ewolucji. A Superego to góra 30 000 lat naszej historii. W każdym z nas i w każdej z nas tkwi zwierzę, którego byśmy się przestraszyli, przyglądając się mu z pozycji Superego, gdybyśmy tylko mogli je wyabstrahować i przedstawić. To jak z powieścią R. L. Stevensona "Doktor Jekyll i pan Hyde" - inspirowanej skądinąd Freudem (w mniejszym stopniu) i jego Psychoanalizą (moim zdaniem niesłusznie i przedwcześnie odrzuconą przez współczesnych psychologów). Ale przede wszystkim koncepcją Darwina - z której i Freud czerpał pełnymi garściami...

Co do strategii "polowania" na partner -kę/a na przygodny sex, to są one różne. Kto Ci powiedział, że w bibliotece nie możesz poznać takowej? Albo w sklepie? To temat rzeka - i nie wiem, czy chce mi się go ciągnąć, tym bardziej, że spać idę za chwilę. Wyjaśnię Ci może tylko coś. A właściwie zadam pytanie - skąd pewność, że tej samej niewiasty, do której fapasz na ShowUp.tv, nie spotkasz własnie w bibliotece zajętej lekturą, książek całkiem wyszukanych? Jedyne na co Ci próbuje zwrócić uwagę - a z czym Ty najwyraźniej nie możesz się pogodzić, to fakt, że prawdziwym jest ludowe powiedzenie, że "w każdej kobiecie kurwy 2/3" - co znaczy ni mniej, ni więcej, że wszyscy jesteśmy ludźmi. ;)

Pozdrawiam i dobrej nocy życzę!


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 27 kwie 2015, 11:58 
Einstein sexu
Einstein sexu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 mar 2014, 23:20
Posty: 718
Nie bierz aż tak szczegółowo przykładów które przytoczyłem bo i może nie są idealne. No niestety nie każdy jest wirtuozem słowa i nie zawsze język giętki powie co pomyśli głowa :D chodziło mi bardziej o pokazanie pewnego mechanizmu, że to czego szukasz to znajdziesz bo będziesz tego szukał tam a nie gdzie indziej :)

To prawda, że każdy ma z nas podlega tym samym instynktom i popędom, ale nas od szympansów akurat różni to, że mamy rozum i możemy a nawet powinniśmy tym sterować. Sam pisałeś jak się skończył brak myślenia u pewnej nastolatki.

Co do strategii polowania na przygodny sex to akurat to był ten nie najlepszy może przykład o którym pisałem wcześniej. Ale jakoś nie spotkałem na swojej drodze kobiet, które by na to poszły może jestem jeszcze ze starego pokolenia albo po prostu nigdy tego nie szukałem. A może tak jak napisałeś wcześniej byłem zbyt mało przystojny aby zaznać łajdactwa w młodości :)

I teraz możesz mi zarzucić, że jak to się ma do tego co napisałem wcześniej o rozrzucaniu materiału genetycznego. Otóż myślenie dotyczy również nas mężczyzn. To że oglądam Panie na ShowUp.tv i bardzo chętnie bym z nimi zgrzeszył to nie znaczy że kiedykolwiek mam zamiar to zrobić :D.

_________________
http://ShowUp.tv/profile/Mikej83


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 27 kwie 2015, 14:25 
Einstein sexu
Einstein sexu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 cze 2014, 07:11
Posty: 702
Można wpaść w kompleksy, ze też Bob chce się Tobie tyle pisać. :)

Jedyne co można dodać już poza postami Boba, to że te "nierozbieralne" wcale nie są takie "nierozbieralne", to nie zawsze jest kwestia kasy na ShowUp.tv, tylko może zdarzyć się specyficzny dzień na ShowUp.tv i nagle czy to na priv czy na ogólnym ( przeważnie o jakieś dziwnej porze raczej nocy niż dnia ) wielce cnotliwa panna, która to "nigdy ale to nigdy..." potrafi zaszaleć tak, że najstarszym góralom ciupagi robią się dębowe. "Nierozbieralność" to mit...aczkolwiek wolałbym uniknąć tego w przypadku Panny Doniczki.


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 27 kwie 2015, 16:41 
Łysy z brazzers
Łysy z brazzers
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 cze 2014, 10:26
Posty: 1167
PanOwieczek pisze:
[...] "Nierozbieralność" to mit...aczkolwiek wolałbym uniknąć tego w przypadku Panny Doniczki.


,,Zobaczyć Neapol i umrzeć" - Zobaczyć rozebraną Pannę Doniczkę i umrzeć, o tak, wtedy już mógłbym, bo moje showupowe marzenie by się spełniło.

A czy może być marzenie jeszcze większe? Tak, zobaczyć rozebraną Pannę Doniczkę, zamoczyć w niej i żyć dalej.


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 27 kwie 2015, 16:49 
Rozdziewiczony
Rozdziewiczony
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 sty 2015, 12:34
Posty: 205
LOC poprostu chcesz zasiać w doniczce nasionka i czekać aż wyrośnie z nich piękny kwiat :D

_________________
Fuck google! Ask me.


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 27 kwie 2015, 19:55 
Einstein sexu
Einstein sexu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 cze 2014, 07:11
Posty: 702
LoC: for You&Panny Doniczki :)

https://youtu.be/cBvw5zhOC8Y


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 28 kwie 2015, 13:48 
Sex instruktor
Sex instruktor
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 mar 2014, 23:50
Posty: 425
Mik (nie wiem dlaczego kojarzy mi się Twój nick z Krokodylem Dundee) ;)

A dziękuję ;) Ale nie bądź taki skromny - moim zdaniem słowem całkiem dobrze operujesz. ;) Konceptu Ci nie brak, - widać oleum winem do głowy popychasz (jako Zacny Pan Zagłoba radził). ;) Słusznie, słusznie. Popieram! Ja tako samo czynię. Jeno olełum, aby zyskało na sile, zastąpiłem smalcem wytapianym z najlepszego a tłustego mięsiwa. A do głowy przepycha je nie wino, (chociaż także wino - czasem), jeno wódka - która więcej procentów ma od wina przez co do głowy szybciej trafia. Może zatem i Ty przerzucisz się na ten sposób? Kto wie, czy wtedy i Mikołaja z Nagłowic nie zadziwisz w zaświatach? ;) A co do giętkości języka jeszcze, to niech się lepiej wypowiadają Damy Ci znane i przezeń doświadczone :D I vice versa. :P Ja poniecham tematu :D

Wyłuskując jednak z tego co napisałeś sedno, wydaje mi się, że tkwi ono w tym, iż wraz z większością mężczyzn dzielisz zeń pewien dualizm, objawiający się w twierdzeniu, jakoby były dwie kategorie kobiet - dziwki i damy. Damy szukasz na żonę a przynajmniej partnerkę. Dziwki... - już chciałem napisać, że zacnie chędożysz, ale przeczytałem, że przygodny sex nie był nigdy Twoim udziałem. Cóż do tego odniosę się poniżej. W każdym razie, do dziwek (Wybaczcie Drogie Damy) jedynie fapiesz. I widzisz - tu tkwi Twój błąd! W przekonaniu, że kobiety dzielą się na takie i takie. I że jedne można znaleźć a nawet należy szukać gdzie indziej, jak drugie. Ja próbuję Ci to uzmysłowić, że nie jest to prawdą. ;) A z czym masz najwyraźniej problem.

Paweł i Gaweł w jednym stali domku... Paweł na górze, a Gaweł na dole. Paweł spokojny, nie wadził nikomu. Gaweł najdziksze wymyślał swawole! ;) Szkoda, że wiersz ten jest o mężczyznach - bo idealnie pasuje też do kobiet, jako ich metafora. Jedna i ta sama kobieta ma dwa oblicza - jakby była owym domem. Jak u posągu Janusa. Dama i dziwka to często, aby nie powiedzieć zawsze, ta sama osoba. Jeno przy różnych okazjach. Przed znajomymi, rodziną gra swoje wyuczone role społeczne - córki, matki, żony, koleżanki, sąsiadki. Gdy zmienia się otoczenie społeczne, (a choćby, kiedy "wchodzi do internetu"), zmienia się też jej oblicze.

Jaką masz pewność, że Twa ślubna, narzeczona lub dopiero co obiekt westchnień, co do którego żywisz nadzieje, nie jest a przynajmniej nie była workiem na spermę dajmy na to 30 buhajów przed Tobą (a może i w trakcie tego pięknego i romantycznego związku)? I czego zeń nie wyczyniała? Ach, wyobraź sobie! Zresztą... nawet nie musisz. ;) Wiesz, czy Twa Luba nie była aby przypadkiem na zachodzie na saxach..? :> Albo odpukać, Twoja córka... Oglądasz pornole, a chociażby ShowUp.tv. Przecież one nie wzięły się z probówki. Też mają lub będą miały rodziny - dzieci, mężów, matki, ojców, braci oraz siostry. Ktoś je kochał, wychował a potem... ;) Fapiesz doń i myślisz, że wzięły się z Księzyca. ;)

Uderzyłem w czuły punkt? W ów romantyczną naturę. Obraz wpajany Ci od urodzenia - przez rodziców, przez otoczenie, przez Kościół oraz szkołę. Obraz kobiety cnotliwej, pięknej, mądrej - wartej pokochania. Najwyższego szacunku! A tu właśnie prysła Twa bajka... ;) I już nie tylko rozum, ale i serce pęka Ci na pół. Skręca Ci jajka! Piszesz, że niby ludzie po to mają głowy, by korzystać zeń? ;) Sterować swoją chucią? ;) Cóż za piękna, stoicka postawa! Nie zgrywam się... Zapominasz jednak o tym, że popęd płciowy to największa we wszechświecie siła - 100 kroć potężniejsza od grawitacji. To ona gna co roku setki milionów pstrągów na tarło w górę rzek - mimo niebezpieczeństw. Płyną, aby zginąć, ale przedtem, aby oddać swe jajeczka i spermę.

Ta siła jest silniejsza od rozumu. I wielu z nas - i kobiet i mężczyzn, - spala ona od środka. Skłania do... "grzechu" - jak napisałeś. Grzechu, którego się wyrzekasz, ale którego dyskretnie pożądasz. Któremu się oddajesz - nie pomny co Pan Nasz powiedział Onanowi - Niszczycielowi Plemników! (nota bene, niedawno leciał w TV. Tzn. Conan :D). Czyżbym znów Cię zawstydził? Spowodował dyskomfort? Wybacz - ale pokazuję Ci właśnie, na Twym własnym przykładzie, co znaczy konflikt psychodynamiczny. Czym jest Id - natura w nas samych, czym jest Superego - kulturowe nakazy. I czym jest nasze słabe Ego - rozdarte pomiędzy tym, co naturalne a tym, co kulturowe... ;)

Pisałem i to podtrzymuję, że człowiek dorosły, mężczyzna, całe życie uczy się zrywać kajdany Superego, narzucone nam w drodze wychowania. Im człowiek prostszy, tym łatwiej mu ta sztuka przychodzi - gdyż one nigdy go zbyt mocno nie krępowały. Ale im człowiek "lepiej wychowany", tym większy ma z tym problem a gdy przypadkiem zgrzeszy - ulegnie swej potężnej ID, ma poczucie przemożnej winy. Stąd się rodzą wszystkie Twoje dylematy. I blokady. Z chrześcijańskiego wzorca kulturowego. Wbrew pozorom, to chyba dobrze, - a niech tam, - o NAS, świadczy? Że jakieś mamy. Że odebraliśmy staranne wychowanie. A że to jednak jest balastem... Zbędnym obciążeniem? Cóż, po to jest głowa, by korzystać zeń - a tylko znający zasady wie, kiedy od nich odstąpić. ;)

A co do Twego żalu, że nie spotkałeś nigdy kobiety chętnej z Tobą oddać się rozpuście - bez wyrzutów sumienia, bez żalu? Że nie byłeś nigdy "pięknym chłopcem"? Nie płacz Drogi Przyjacielu. Nic straconego - jak napisałem, czas wyrównuje biologiczne szanse. W naszym wieku kobiety są już u kresu swego tarła - dopływają własnie do źródła tej rzeki, aby wyrzucić z siebie swe ostatnie jajeczka. I... zdechnąć. Ty, Mik, nie jesteś nawet w połowie tej drogi. Ledwo co wpłynąłeś w 1/4 ujścia rzeki. Masz jeszcze czas i będziesz miał sposobność, aby się "obłowić". Zaznać tego i owego.

Oczywiście, raczej nie będzie to sex od pierwszego wejrzenia. Ale czy to szkodzi? To nie szkodzi moim zdaniem. Krawiec kraje, jak mu materii staje. Bóg nie pożałował Ci talentów, a jako rzecze ksiądz na niedzielnym kazaniu, - grzechem jest ich nie wykorzystać! Rób więc użytek z tego co masz i nie martw się resztą. Taka moja mała rada Mój Wirtualny Przyjacielu. ;) Nikt z nas nie jest bez grzechu! A kto jest, niech pierwszy rzuci kamieniem. I jako rzecze ksiądz na niedzielnym kazaniu - ostatni będą pierwszymi! Zaprawdę, powiadam Ci, najwyższa prawda została nam objawione w ten oto sposób. Po dwakroć! Raz, że dziś jest Twa własnie godzina. Byłeś ostatni a możesz być pierwszy - do Pańskiego Stołu bezkresnej rozpusty. I dwa, że Zbawienie Wieczne najprzód dla NAS jest! Że zasiądziemy po prawicy Ojca, jako Mu najmilsi. Przeto, Mój Synu, dbaj o to, by przepuszczać na niedzielne kazania podstarzałe dewotki, samemu ostatnim przestępować próg Kościoła. A u Bram Nieba, Święty Piotr, - jako Nawróconego Grzesznika, - powita Cię w swych otwartych ramionach!

Ciebie Prosimy! Wysłuchaj nas Panie!

Amen!

;)

... Chyba się minąłem z powołaniem. :D


Master of Lambs

Chciał, nie chciał - musiał. :( Jak nie mam kogo popierdolić, to przychodzi mi pierdolić głupoty ;( A swoją drogą, to jakieś zboczenie - miast siedzieć na ShowUp.tv, oglądać laski i fapać doń, ja wolę pisać... :/
Cóż, już taki ze mnie, "erotoman gawędziarz" ;)

Nie rozumiem jednego MoL, dlaczego "poza postami Boba"? Przeczytaj me posty począwszy od pierwszego, otwierającego topic. Non stop przewija się weń motyw lasek, które gnane swym biologicznym imperatywem, swoim atawizmem, instynktem kurewstwa oraz exhibicjonizmem, przychodzą na ShowUp.tv obcować niczym owieczka pośród stada wilków. Szukając ich admiracji, a przynajmniej zainteresowania - być może lecząc w ten sposób także swoje kompleksy: na punkcie swego ciała, swej atrakcyjności i wielu innych. I jak to mawiają - ciekawość, to pierwszy stopień do piekła. Ale najczęściej, po prostu, do zbrukania (swego ("świętego") ciała) ;)

Jest dokładnie tak, jak piszesz - to tłumaczy z kolei behawioryzm. Mechanizm S-R: bodziec-reakcja. Kobieta dostaje tu głaski - wzmocnienia pozytywne. Mężczyźni prawią jej komplementy. Z drugiej strony są wzmocnienia negatywne - porównuje się z innymi laskami, które więcej męskiego stadła przygnały i które w ich oczach doznają większej z ich strony admiracji i zaczyna się to, co spuentowałeś. Wyłączanie hamulców. Potrzeba tylko jakiegoś pretekstu - przed własnym sumieniem (zaimplementowanym Superego), - najczęściej alkoholu i BAM! Mamy show! Gołe cycki, cipka a niekiedy więcej. ;) A że potem jest kac moralny? O grzechu pisałem już Mikowi. Kobiety wcale nie różnią się pod tym względem od mężczyzn. Nie tak bardzo. ;) Swoją drogą, one także chcą porządnych na mężów (i tu właśnie okazja na "branie" dla Mika). ;)

Swoją drogą, przypomniał mi się taki program, który już wspominałem, The Gong Show Chucka Barrisa. Fenomenalny człowiek. Oglądałeś może ekranizację jego autobiografii "Niebezpieczny umysł" pod tym samym tytułem?

http://en.wikipedia.org/wiki/The_Gong_Show
http://en.wikipedia.org/wiki/Chuck_Barris
http://en.wikipedia.org/wiki/Confession ... erous_Mind

Najpierw może o programie. Chuck odkrył, że każdy ma w sobie pierwiastek autoupodlenia, który bynajmniej niekoniecznie ma wymiar sexualny. Prawie każdy też, pragnie zaznać sławy - i to pomimo ceny, jaką przychodzi mu za nią zapłacić. Na tej bazi zbudował swój The Gong Show, do którego przychodzili ludzie się po prostu ośmieszyć - alei ogrzać w świetle jupiterów. Wydaje mi się, że ShowUp.tv to taki sexualny The Gong Show. O tyle lepszy, że miast wzmocnień negatywnych, przeważają pozytywne, włącznie z wymierną gratyfikacją finansową.

Co do samego Chucka - jego autobiografia i film na jej podstawie, to perełka. Abstrahując od wątku CIA i czy był, czy nie był płatnym zabójca na ich usługach, (prywatnie skłonny jestem w to uwierzyć, choć z drugiej strony, zmyślić to mógł - dla jaj, co jest bardziej prawdopodobne. I taki w tym urok - że trudno w to uwierzyć, a zatem mógł z przekory napisać o tym prawdę), pozostaje motyw jego życia. Akurat w tej kwestii nie wydaje mi się, aby kłamał. Od najmłodszych lat, jak sam wyznał, uganiał się za dupami. To był sens jego życia. Niestety dlań, nie był "pięknym chłopcem" - musiał więc zdobywać je podstępem - jak motyw z truskawkowych chujem. Aby dupczyć, postanowił podreperować swoje notowania dostając pracę w TV.

Powoli wspinał się po szczeblach kariery. U z trudem zarwanej laski poznał miłość swego życia - dość rozwiązłą panienkę. Dała mu d... Ale nie był w jej typie - i poszła szukać dalej szczęścia (a jak w filmie pokazano, miała go o wiele więcej jak Chuck do niewiast). W międzyczasie Chuck zaczął odnosić triumfy. Laska znów się pojawiła. Nawet się związali, ale Chuck wciąż "wyrównywał rachunek życia". Laska chciała stabilizacji a on chciał dupczyć. Nie zdradzając filmu - który Wam serdecznie polecam, to jakby wiwisekcja relacji męsko-damskich i wzajemnego podejścia do kwestii sexu, małżeństwa. Drogie Panie i Tani Panowie, obejrzycie go - naprawdę polecam!


PS.

MoL, Kochanek Kotków oraz Jarex,

Kim jest Panna Doniczka, bo chyba coś przegapiłem...? :(


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 28 kwie 2015, 13:56 
Łysy z brazzers
Łysy z brazzers
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 cze 2014, 10:26
Posty: 1167
Zacny Cichy Bobie, powyższy post zostawię sobie na wieczór, gdyż teraz nie jestem w stanie przetrawić tak dużej dawki tekstu przyswajając ją jednocześnie.
Odpowiem jedynie na pytanie z postscriptum:

https://www.showuptv-archiver.com/profile/kocurek272
http://ShowUp.tv/profile/KOCUREK272

ps. swoją drogą wg mnie najładniejsza kobieta na ShowUp.tv Obrazek


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 28 kwie 2015, 14:39 
Rozdziewiczony
Rozdziewiczony
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 sty 2015, 12:34
Posty: 205
A panna doniczka wzięła sie stąd, że ktoś napisał iż ten obiekt westchnień LOC - a ma intelekt jak doniczka stojąca na parapecie. Chyba tak to było jakoś :P

_________________
Fuck google! Ask me.


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 28 kwie 2015, 14:45 
Sex instruktor
Sex instruktor
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 mar 2014, 23:50
Posty: 425
aha. Dzięki ;)


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 28 kwie 2015, 19:15 
Łysy z brazzers
Łysy z brazzers
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 maja 2014, 21:27
Posty: 1390
jarexxQQ pisze:
A panna doniczka wzięła sie stąd, że ktoś napisał iż ten obiekt westchnień LOC - a ma intelekt jak doniczka stojąca na parapecie. Chyba tak to było jakoś :P


"Kobieta o inteligencji doniczki" :) Sam do tej pory pluje sobie w twarz że to nie ja byłem autorem tej cudownej frazy z taką dokładnością co do kilku punktów opisującej IQ naszej szołapowej koleżanki :)

_________________
Dobra żetoniara czasem lepsza niż kurwa wspaniała! :)


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 28 kwie 2015, 21:46 
Einstein sexu
Einstein sexu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 cze 2014, 07:11
Posty: 702
ciekawostki-f30/ostatnia-transmisja-t769.html

Wiekopomny autor tego określenia : It_was_not_me


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 28 kwie 2015, 22:08 
Einstein sexu
Einstein sexu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 mar 2014, 23:20
Posty: 718
Cichy Bobie dzięki za komplement. Widzisz piszesz tylko o kulturowych przyczynach unikania przygodnego sexu ale są jeszcze inne ściśle związane z myśleniem - ryzyko różnych choróbsk.

Co do reszty wypowiedzi to postanowiłem się nie odnosić ponieważ pomimo iż czuję się tu anonimowy to jednak wchodzimy w moją prywatną przestrzeń :) Z tym fapaniem to tez tak średnio nie kojarzę większości dziewczyn o których się pisze na forum :) a są tacy co znają chyba wszystkie.

_________________
http://ShowUp.tv/profile/Mikej83


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Post: 29 kwie 2015, 15:19 
Einstein sexu
Einstein sexu
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 cze 2014, 07:11
Posty: 702
Bob,

Ty w swoich postach bawisz się w dywagacje psychologiczno-biologiczne ;) a może lepiej całość po prostu uprościć nie bawiąc się w heglizm?

PS> Nadrobię w majowy weekend braki filmowe i książkowe :)


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 99 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna

Szybka odpowiedź
Tytuł:
Wiadomość:
 

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: znowak i 3 gości


Możesz tworzyć nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Możesz usuwać swoje posty

Szukaj:
Przejdź do:  


phpBB SEO