Takti pisze:
Fan, rozumiem. kazdy tu pisze tylko o swoich odczuciach. wyzywac nie bede nikogo a juz na pewno nie malej Chains!
jestem kobieta... tak na marginesie.
Wiem, że jesteś kobietą, bo rozmawiałem z Tobą kilka razy w czasie Twoich transmisji na ShowUp.tv
Nawet więcej, dzięki temu wiem, że nie tylko jesteś kobietą, ale też, że jesteś mądrą kobietą i że jesteś dobrą znajomą Chains.
Tu nie chodziło o to, że ktoś wyzywał kogoś, tylko o takie oczekiwania skromności, której niektórzy mężczyźni oczekują od kobiet, ale już niekoniecznie od siebie. Alicja napisała w swoim wpisie na Facebooku "Proszę, nie każcie mi się hamować w imię dyscypliny, jakiej ode mnie wymagacie" - i głównie do tego się odniosłem. Znałem kilku mężczyzn, chociaż oni nie byli moimi znajomymi (bo z takimi ludźmi się nie przyjaźnię), tylko znajomymi moich znajomych, którzy sami potrafili pójść do prostytutki, ale w stosunku do kobiet spotykanych w "normalnym życiu" mieli oczekiwania, żeby najlepiej były "skromnymi dziewicami" i oczywiście ogromnie się "oburzali", że kobieta też mogła mieć w swoim życiu kilku partnerów albo że wcześnie zaczęła być aktywna seksualnie.
Na ShowUp.tv też można zaobserwować taką sytuację, że są faceci (nie chodzi o uczestników tego wątku, ale ogólnie), którzy dzielą kobiety na te "do masturbacji" (przepraszam za określenie), i od nich wymagają "rozwiązłości", i na te "do rozmowy" - i od nich wymagają "dziewictwa", a jeśli raz sytuacja się odwróci, czują się zawiedzeni albo przeklasyfikują tę osobą i przestają zauważać jej inteligencję i to, że nadal można z nią rozmawiać na tym samym poziomie co wcześniej i doceniać jej inne zalety poza cielesnością.
Kiedyś, dawno temu, wydawało mi się, że jeśli jest się intelektualistą (nie twierdzę, że jestem intelektualistą, tylko zawsze próbowałem dążyć do tego, chociaż ostatnio zszedłem na manowce), to trzeba wyprzeć z siebie wszelką płciowość jako coś niegodnego. (Nie ja pierwszy, nie ja ostatni. Podobno Immanuel Kant, kiedy w bardzo zaawansowanym wieku po raz pierwszy uprawiał seks, powiedział: "Rzecz sama w sobie dość przyjemna, tylko te ruchy niegodne filozofa". Była nawet taka żartobliwa książka o przewrotnym tytule "Życie seksualne Immanuela Kanta", napisana przez francuskiego dziennikarza Frédérica Pagèsa). Deklarowałem się publicznie jako aseksualista, a u kobiet też mnie przerażało, jeśli potrafiły być jednocześnie zarówno inteligentne, jak i rozbudzone seksualnie. Wydawało mi się, że to sprzeczność, że to niemożliwe.