Dzieckiem zajmuje się jej matka, słynąca z kwiecistego języka i pobieżnej znajomości prawa
strasząca na konkurencyjnych forach ludzi sądem za "pisanie nieprawdy o Ani". Jej matka też ma cały garniutur chorób które uniemożliwiają jej opiekę przez te 8-9 godzin nad dzieckiem i tym samym pójście Ani do pracy :-) Do tego jest jeszcze kwestia chłopaka, który ponoć nie istanieje (Ania zaklina się że jest sama) ale kilka razy spostrzegawczy dopatrzyli się np. zdjeć w tle z chłopakiem, Ania zaliczyła też kilka wpadek językowych świdczących o tym, że nie jest sama i na fejsbuku (teraz skasowała "prywatny" profil i chyba ma nowy, zrobiony specjalnie pod wyłudzanie). A wcześniej z tego co pamiętam Ania była zdrowa za to dziecko miało cały wykaz chorób ciężkich i lżejszych na które sępiła niezłe kwoty (czasami miała więcej w godzinę niż rozbierające się laski przez cały dzień!), tylko że dziecko szybko wyrosło i zrobił się spory bobas a jak wiadomo lekarze zalecają żeby małe dziecko spędzało jak najwięcej czasu z matką ale tak do 2 roku życia, potem można je śmiało odstawić od matki i posłać do żłobka, ba! Nawet zaleca się żeby zrobić to jak najszybciej żeby dziecko miało lepszy kontakt z rówieśnikami, wtedy zaczęły się pojawiać tak zwane "niewygodne pytania", strumień kasy wysychał, Ania uciekła na kilkanaście dni i potem walnęła transmisję ze szpitala gdzie ponoć wykryto u niej całą listę chorób (te które ma teraz na profilu są chyba nowe, wcześniej miała inne ale ludzie się doszukali, że lekarstwa na nie są refundowane i że biorąc lekarstwa można całkiem normalnie żyć). Jakby tak spisała swoją biografię to by się pewnie okazało, że jest najbardziej doświadczoną przez los osobą w Polsce, a może i na świecie - rzucił ją facet który nie chce płacić alimentów, potem ciąża, dziecko chore, aż cud że żyje z taką listą chorób, potem ona zachorowała i to nie na jedną chorobę tylko na kilka na raz! Ale już w szpitalu były kolejne fale niewygodnych pytań, przeważnie o okazanie jakiejkolwiek dokumentacji medycznej albo żeby (korzystając z tego, że jest w szpitalu) poprosiła choćby na kilka minut lekarza który by potwierdził te słowa do kamery - z jej strony albo ignorowanie tych pytań, wychodzenie z transmisji albo ban. Jak inaczej można interpretować takie zachowanie?
_________________
Dobra żetoniara czasem lepsza niż kurwa wspaniała!