Byłem dziś tylko postronnym obserwatorem wymiany zdań pomiędzy Hrabiną a pewną, inną dziewczyną na ogólnym. Tej innej nick'u nie wymienię. To co owa Hrabina dała z siebie, tego nie powstydziłaby się najlepsza żulia. Odebrałem to jako atak na konkurencję. Z użyciem rzecz jasna słów wulgarnych (aż zrobiłem dla pamięci screen'a).
Pamiętam pierwsze dni owej "Hrabiny" na S_u. Zaczynała od tradycyjnej "maseczki" na twarzy. Na tapczanie z kapą, o której może lepiej nie pisać. Pomyślałem sobie wtedy - pewnie i tej dużo czasu nie zajmie aby "się wyrobić". Nie pomyliłem się. I dziś, czytając ową jej "dyskusję" pomyślałem sobie: No tak. Jak zawsze, szydło wychodzi z worka.
|